Katalog Blogów patrzy i widzi: miejscówki cz.5 Spływ kajakiem rzeką Ardech'e

miejscówki cz.5 Spływ kajakiem rzeką Ardech'e

Jeżeli mamy dość tłumu turystów, męczy nas upał i słońce, a najchętniej relaksowalibyśmy się w cieniu z pewnością nie powinniśmy wybierać się na spływ kajakiem doliną rzeki Ardech'e. Jeśli jednak zdecydujemy się podjąć to wyzwanie czeka nas wspaniały dzień, pełen emocji i niezapomnianych przeżyć, dzień który będziemy wspominać jeszcze długo po urlopie. 

Można zaplanować od krótkiej - zaledwie 8 kilometrowej trasy, aż po "wyprawę" na 3 dni (ok 60 km). Osobiście polecam trasę 32 km w jeden dzień - trzeba się nawiosłować, ale warto. 
Należy wstać na tyle wcześnie żeby przed godziną 10-tą zameldować się w jednej z wypożyczalni kajaków. - później nie dostaniemy sprzętu na dłuższą trasę. Trzeba również pozostawić "w domu" dzieci do lat 7 - to nie jest dla nich rozrywka. Większość miejsc z kajakami znajduje się w miejscowości Vallon Pont s'Arc - skąd rozpoczynamy naszą zabawę. Procedura wygląda jak zawsze - auto zostawiamy pod wypożyczalnią,  podpisujemy "oświadczenie" wskazując kogo zawiadomić w razie ....,  na koniec płacimy ok. 30 euro za osobę. Potem beczka na rzeczy, kapok i busem do rzeki - tam bierzemy kajak, wiosła i na wodę. Początki są dość niewinne - dolina rzeki nie jest głęboka, woda płynie spokojnie - mamy czas oswoić się z kajakiem i wodą. Ale już po niedługim czasie czeka na nas pierwsza "niespodzianka" - jedna z wielu jakie będą na trasie. Bystrza - bo o nich mowa - będziemy spotykać średnio co kilka kilometrów Zwykle możemy się do nich przygotować odpowiednio wcześnie - ostrzegają nas np. grupki kajakarzy wypatrujących najlepszej trasy na pokonanie przeszkody. Czasem jest to tylko szum wzburzonej wody, ale może to być również widok - gdzieś za zakrętem -  kajaka w pionie, gwałtownie wyskakującego ponad wodę.

 Niewątpliwą zaletą kajaków jest ich odporność na zniszczenie - warto o tym pamiętać i dbać bardziej o siebie niż o sprzęt. Przy pewnej wprawie skończy się na otarciach o skały, ale dość częste są wywrotki, zderzenia itp niesympatyczne przygody. Woda bywa głęboka, dość szybka ale największym zagrożeniem są wystające z wody kamienienie i skały. Zdarza się, że w najtrudniejszych miejscach spotkamy "sapie-pompie" czyli strażaków, którzy brodząc w wodzie wyławiają turystów udzielając im - w razie potrzeby - pierwszej pomocy. Małe są szanse, że sfotografujemy takie emocjonujące momenty - radzę sprzęt foto/video trzymać zamknięty w beczce. Jednak, na pewno spotkamy fotografa, który zrobi nam zdjęcie jak walczymy wśród piany i kamiennych głazów. Zdjęcie to będziemy mogli kupić na mecie spływu za ok. 10 euro (format A5).

Zwykle po kilku metrach woda się uspokaja pozwalając nam napawać  się widokami kanionu, a niewątpliwie jest co oglądać. Jedną z pierwszych atrakcji jest mijany na początku trasy to skalny most -  Le Pont d'Arc, pod którym będziemy przepływać (foto na początku tekstu). Dalej praktycznie za każdym zakrętem rzeki będą nas uwodziły wspaniałe widoki.  Wątpliwej jakości "atrakcją" jest camping nudystów, którzy lubują się prezentowaniu swych  sylwetek. Niestety - z racji tego, że najwyraźniej nudystą może zostać wyłącznie osoba, którą ukończyła 65 lat - warto trzymać się przeciwległego brzegu i skupić wzrok na skalnej skoczni i efektownych skokach.


Trasa nie jest specjalnie wymagająca, ale 32 km to jest trochę wiosłowania - im wcześniej wyruszymy tym spokojniej możemy płynąć.  W wypożyczalni mamy podaną godzinę dopłynięcia i dostajemy mapkę trasy z zaznaczonymi punktami orientacyjnymi. Na mecie pozostaje nam - wśród dziesiątek kajaków - odnaleźć "naszą" wypożyczalnie, oddajemy sprzęt i czekamy na transport, który zawiezie nas do samochodu.

1 komentarz:

lanpan pisze...

Na prawdę fajna sprawa taki wyjazd. Niestety ja z biegu nie mogę sobie pozwolić na niego finansowo, ale zastanawiam się nad jakąś szybką pożyczką. Jeśli chodzi o szybkie pożyczki https://pozyczka-online.info/ to taki ranking właśnie przeglądam i zastanawiam się która będzie najlepsza abym mógł pozwolić sobie na taki wyjazd. Co wy o tym sądzicie?